Pakiet startowy cz.I



Czyli co mamy zawsze na stanie i bez czego ani rusz dalej.
Nie będe wybredna w doborze składników. Wybieram zazwyczaj przepisy  na miarę możliwości mojej spiżarni i pobliskich sklepów.  

Sos sojowy


Przechodząc obok półek z orientalną żywnością, zawsze zastanawiało mnie po co komu litrowe butle z sosem sojowym? Zastanawiałam się do czasu rozpoczęcia przygody z kuchnią orientalną ;) Średnio na miesiąc schodzi mi ok. 0,5l litra sosu sojowego.
Róznicuję pomiędzy wersją "jasną" a "ciemną". Ciemne sosy, ze względu na bardzo ciemny kolor i intensywny smak, stosuję do wszelkiego rodzaju marynat. Sosów sojowych jasnych z kolei używam do zup i sushi. Jasny sos sojowy nie zabarwi mi rosołu na kolor ciemno-brązowy, jest również delikatniejszy w smaku i mniej słony.
 Do sushi warto zainwestować w coś sprawdzonego, kupując najlepiej  sosy sojowe producenta Kikkoman. Dla tych, którym każdy sos sojowy jest za słony i decydują się na wersję Kikkoman'a z zredukowaną ilością soli (zielona nakrętka) - sos ten jest lekko kwaśny i o ile dobry do maczania w nim  sushi, średnio nadaje się do gotowania. 





Imbir


Nie przekonam słowem, zatem zwolenników imbiru w proszku, zachęcam do porównania go świeżym kłączem imbiru. Róznica w smaku jest diametralna. Swieżego imbiru nie da się zastąpić wersją sproszkowaną. Swieży imbir z powodzeniem można mrozić, więc bez obaw - kupując całe kłącze, nie zmarnuje się :) Podając w składnikach imbir, mam na myśli ten swieży. 





Ocet ryżowy


Nie jest możliwe zastąpienie go octem spirytusowy, ale jeśli faktynie mamy problem z kupnem "ryżowego", czy chociażby "ryżowo-zbożowego", możemy go zastąpić białym octem winnym. Polecam dostępny w delikatesach Alma MIZKAN Kokumotsu-su (ryżowo-zbożowy). Świetnie sprawdza się w zaprawie ryżowej do sushi, również jako dodatek do zup, sosów i marynat.
Odradzam kupna octu ryżowego TaoTao - wydaje mi się być rozcieńczony. Nie wiem czy to tylko ja odnosze takie wrażenie, ale naprawdę coś z nim nie tak. 






A co z wokiem?

A niekoniecznie :) Wszystkie potrawy można przygotować w zwykłej patelni a do frytowania  użyć frytkownicy. Jest jednak róznica pomiędzy potrawą przygotowaną w osmolonym woku, a na zwykłej patelni teflonowej, czy w  popularnych ostatnio wokach teflonowych. Zdzierająca się   z woka w trakcie smażenia patyna i miejscowo "przypalające" się do woka kawałki jedzenia, sprawiają że przygotowana potrawa  ma w smaku właśnie  to "coś", czego używając zwykłej patelni  nie uzyskamy.  Już wyjaśniam :)  To tak, jakby po usmażeniu kiełbasy na oleju w patelni, oczekiwać smaku kiełbasy podsmażanej na prawdziwym grillu z tlącym się pod kratką  węglem drzewnym.  
Tak więc, kupując wok, decydujemy się najlepiej od razu na wersję ze stali węglowej wymagającą wypalania. "Teflonowy" wok, to  zwykła patelnia, tyle że w kształcie woka.


A  żeliwo?

 Wolniej się nagrzewa od wok'a ze stali węglowej - chyba że posiadasz wystarczająco mocny palnik :) Ja niestety takiego nie posiadam - wystarcza mi kuchenka gazowa. Posiadam za to wok żeliwny, którego chętnie  właśnie z tego powodu się pozbęde ;)  
Waży jakies 3kg - i wyobraz sobie że masz go teraz  szybko umyć, by po smażeniu stirr-fry przejśc do  przygotowania  sosu z dodatkami.  



Akcesoria: 
  • Chochla do mieszania w woku
  • Sitko (cedzak)  do wyławiania z oleju np. tempury -  dobrze aby faktycznie było to sitko, gdyż zwykły cedzak służący nam do wyciągania klusek z śląskich wody sprawia że tępurę wyciąmy nie z , a w oleju .
  • Gąbka  i szczotka  przeznaczona tylko i wyłącznie do czyszczenia woka - detergenty niszczą patynę.
  • Szczypce



"Grzybki chińskie"?

Na półkach sklepowych znajdziemy najczęsciej grzybki mun - są ok :) Raz udało mi się kupić mu-err - w smaku bardzo podobne do mun, nie warte zachodu ;) Warto za to skusić się na shiitake. Słomianych, małpich głów  i całej reszty nie miałam jeszcze okazji poznać.






Pieprz syczuański


Pieprz z nazwy, lecz w smaku mało przypominający pieprz stosowany w kuchni polskiej. Z uwagi na niespotykane walory smakowe, wielość smaków w jednym ziarenku, nie znajdziemy dla niego alternatywy. . Dostępny w każdym supermarkecie prowadzącym Kotanyi. Sprawdza się  również doskonale w tradycyjnych daniach kuchni polskiej.

 

Pozostałe przyprawy  i dodatki:

Kora cynamonowa to nie cynamon mielony

Anyż gwiazdkowaty to nie anyż mielony,ani ziarenka anyżu

Czosnek, to nie czosnek w proszku ;)

Grzybki chińskie to nie pieczarki

Imbir to nie imbir w proszku

 

 


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obserwują: